Trzy Małe Świnki na Biwaku Bajki dla Dzieci | Bajka po Polsku | Bajka Dobranoc | Opowiadania ️ ️ ️ Subskrybuj: https://goo.gl/QtSJWW ️ ️ ️© 2020 Adisebaba A
Bir Peri Masali (Bajka o vili) – Zeynep, quien creció enfrentando muchos desafíos, en parte debido a su inútil padre, enfrentará la prueba más grande cuando tropiece con una bolsa de dinero en efectivo… Ovo je, Bir Peri Masali (Bajka o vili).
Książki Dla dzieci Wiek 0-2 Poznawanie świata. Nocnik nad nocnikami. Chłopiec. Autor: Frankel Alona. 4,5. ( 313) 12,05 zł. 17,50 zł - porównanie do ceny sugerowanej przez wydawcę. Dodaj do koszyka.
Dowiecie się tego słuchając bajki "O niedźwiadku Bobusiu, który za bardzo lubił miodek"! ZASUBSKRYBUJ nasz kanał aby nie przegapić nowych baśni i bajek 🔔😉 PATRONITE Podobało Wam się słuchowisko o Bobusiu? 🐻 Chcielibyście, aby powstało więcej takich produkcji? 🤗 Jeśli tak, to możecie przyczynić się do powstania
Etapy odpieluchowania. Odpieluchowanie składa się z kilku etapów: „nie wiem co się dzieje”, „zrobiłem siku”, „robię siku”, „chcę zrobić siku”. Warto być czujnym na sygnały, jakie wysyła dziecko: grymas na twarzy, krzyżowanie nóg, dociskanie pupy do podłogi. Odpieluchowanie to uczenie dziecka identyfikowania tych
Ali i obrta gde careva ćerka postane ovca, a čobanin car. Likovi u bajkama imaju moći – na konju sa krilima jaše krilat čovek, a nepreglednim poljima mašte trče i neobične devojke. Najpoznatije srpske narodne bajke svakako su Aždaja i carev sin, Međedović, Đavo i njegov šegrt, Baš čelik i Biberče, a i dan danas dok ih čitamo
Ahojky všem, chtěla bych vás poprosit o radu a typy. Malému je 2roky a 5měs, ano, vím, že už by měl nočník zvládat, ale! Chodil mi na něj v pohodě od 9měs. (od 10.měs.chodil, tak si došel i sám), cca okolo 13 měs. křičel čííí a čůral do nočníku (trošičku si učurnul tedy do plenky nebo kalhot, ale zadržel a dočůral to do nočníku), tak jsem si myslela, jak do
W klipie wykorzystałem fragmenty filmów: "Podróż na Księżyc" i "Potwór" Meliesa oraz "Duck Dodgers in the 24,5 Century".Piosenka pochodzi z płyty "Prowincja"
Więcej bajek na platformie online https://happy-joga.plWitajcie Kochane Dzieci!Już nie mogę się doczekać na kolejne spotkanie z Wami. Tym razem chciałabym za
Ahoj holky,ted jsem cetla zajimavy clanek v "Mama a ja", ze dle nejakych americ. studii, by se deti mely posazovat na nocnik az po 2 letech! Zacit s nacvikem po roce, ci roce a pul muze mit casto kontraproduktivni vliv a dite se muze casto pocuravat az do 4 let. Naopak deti po 2 letech cviceni na nocnik jsou do 3 let skoro vsechny bez plen. Co si o tom myslite? Muj syn 20mes zcela odmita
irzS. 18 miesięcy wzwyż, wtedy zazwyczaj zaczynamy zastanawiać się nad odpieluchowaniem dziecka. Nie jest to proste zadanie, temu też warto poczekać na sprzyjające warunki, ale jakie? Sygnały od dziecka, spokojny tydzień (najlepiej z wolnym od pracy), a nawet pora roku (wiosna i lato). Rodzicu to co najważniejsze to Twój spokój ducha i wytrwałość. Oto nasze rady na odpieluchowanie dziecka. 1/10 Patrz na mnie Rozpoznanie sygnałów... Czy Twoje dziecko pokazuje iż pielucha ciśnie, często ją odciąga od ciała, jest zainteresowany korzystaniem z toalety przez dorosłych, a może unika siusiania? Córka notorycznie drapała się pod pępkiem, widziałam jak odciąga brzeg pieluchy i smutną miną zaznaczała, iż jest to dla niej niewygodne. Marta, mama Ewy Dzieci od zawsze miły otwarte drzwi do łazienki. Zdecydowałam się na to, ze względu, iż za każdym razem kiedy je zamknęłam po chwili moje bliźniaki zaczynały je atakować. Naciskanie klamki i stukanie małymi piąstkami tworzyło muzykę nie do zniesienia. Dzieciaki widziały jak korzystamy z toalety i też dość szybko wyraziły chęć siadania na sedesie, oczywiście na starcie z podkładką. Kasia, mama Franka i Michasia Wygląda na to, że nastał czas na pożegnanie z pieluchą! 2/10 Zadbaj o gadżet Nocnik grający, uśmiechnięty, w kształcie toalety dla dorosłych, a może taki z bohaterami z ulubionej kreskówki? Mojej koleżanki syn ma już 4 lata, a nadal w nocy korzysta ze swojego ulubionego siedziska. Ciekawym wynalazkiem jest pisuar dla chłopców. Mocujemy go na ścianie przyssawkami. Nocniczek musi być ciekawy. Czasem wystarczy odpowiedni kolor. Zachęcamy do wspólnych zakupów z maluchem. 3/10 Liczy się czas Nie musisz poświęcić całego dnia (przynajmniej na początku waszej przygody z pożegnaniem pieluszki). W książce Potty Training Boys the Easy Way: Helping Your Son Learn Quickly – Even if He’s a Late Starter C. Fertleman and S. Cove, autorzy sugerują, aby naukę odpieluchowania zaczynać przez kilka godzin rano i popołudniu (przy czym sadzamy malucha na nocniku co 15 minut). Tak wyglądają pierwsze dwa dni. Jest to dobre rozwiązanie dla rodziców, którzy nie mogą poświęcić całego dnia na naukę nocnika. Przez resztę godzin maluch ponownie nosi pieluchę. Trzeciego dnia (np. w sobotę) przeprowadzamy całodniową sesję bez pieluszki. 4/10 Majtki Pull-up i eko-pieluszka na odpieluchowanie Pieluszki ekologiczne z wyglądu przypominają pieluchomajtki. Zamiast rzepów mają plastikowe zatrzaski. Wielu rodziców stosuje je zamiast tradycyjnych pieluch, mówiąc iż zmniejszają one ilość odparzeń i alergii na skórze dziecka. Do wyboru macie wkłady z bawełny lub bambusa. Warto zaopatrzyć się w specjalne bibułki, które ułatwią późniejsze pranie. Kiedy przyszedł nasz moment na pożegnanie z pieluchą zakupiłam trzy pieluszki ekologiczne wraz z wkładami. Był to grudzień, a ja wykorzystałam mój zaległy urlop. W ciągu dnia mały nosił eko-pieluchę, przy czym średnio co 20 minut proponowałam mu siusiu na nocnik. Mój dwulatek załapał cały proces dość szybko, ale eko-pieluch używałam jeszcze przez 3 miesiące na noc – tak tylko w razie czego. Monia, mama pięciolatka 5/10 Ogranicz picie na noc Pamiętajcie o ograniczeniu napojów przed snem. Jeśli obawiacie się nocnego siusiu warto zakupić ochraniacz na materac. Jest on jednak dość sztywny i może zmniejszać komfort spania (dziecko może się poczuć niczym księżniczka na ziarnku grochu). Jeśłi Wasze dzieci wstają w nocy na siusiu. Warto pamiętać o mini lampce oświetlającej drogę do toalety. Niektóre dzieci zamiast wstawać, w przypadku chęci zrobienia siusiu bardzo się ruszają w łóżku. Zapewne maluch wypił zbyt wiele przed snem. Najlepiej zaprowadzić go do łazienki, a następnego dnia pamiętać o regularnym nawadnianiu w ciągu dnia. Takie sytuacje mogą się zdarzyć nawet rok czy dwa po odpieluchowaniu. 6/10 Książka o siusiu i nocniku Lektura z nocniczkiem W księgarni znajdziecie sporo tytułów powiązanych z tematem nocnika. Może to być książka Nocnik nad nocnikami, A. Frankel. Fanów przygód Basi zainteresuje: Basia, Franek i pielucha, Z. Staneckiej. 7/10 Siusiu Bye! Bye! Na kilku stronach anglojęzycznych mamy piszą o nagradzaniu dzieci mini słodyczami. Mogą to być kolorowe drażetki, orzeszki, rodzynki. Drogie mamy Wy znacie swoje dzieci najlepiej, to od Was zależy czy nagrodzicie siusiu w nocniku buziakiem, okrzykiem, brawami, czy słodyczem. W pewnym wieku na chęć pozbycia się pieluchy działa pewien rodzaj motywacji wewnętrznej dziecka - "chcę i już!" Na Jaśka działały gromkie brawa i wszelkie komplementy. Nawet nie wpadłam na inny pomysł nagradznia jego sukcesu, czyli pożegnania z pieluchą. Zabiegana Mama 8/10 Salonik z toaletą Dobrze, jeśli trasa do nocnika jest dość prostą drogą i nie przypomina labiryntu. Aby reagować szybko i regularnie, często nasz nowy gadżet lokujemy w... pokoju gościnnym. Czy, aby to dobry wybór? Według niektórych opinii warto postawić nocnik w miejscu, w którym dziecko czuje się najbardziej swobodnie. Nieraz widzę po moich starszych dzieciach, że podczas zabawy zapominają o siusianiu. Nagle niczym maratończyk, zrywają się z podłogi i biegną do łazienki. Tak też nocniczek w okolicy miejscu zabaw malucha, może być jednak dobrym pomysłem, będzie mu przypominał o potrzebie zrobienia siusiu, a dodatkowo dziecko nie będzie „tracić czasu zabawy” na dojście do toalety. Jeśli w waszym domu jest sporo domowników i jedna łazienka, to opcja postawienia nocnika w toalecie nie będzie dobrym pomysłem! 9/10 Niemowle bez pieluchy Odpieluchowanie kilkumiesięczniaka jest to dość kontrowersyjne. Nawet Brazelton stwierdził, iż rozpoczynanie procesu odpieluchowania przed 18 miesiącem życia dziecka może mieć wiele negatywnych skutków. Jednym z argumentów, którym posługują się zwolennicy tak wczesnego odpieluchowania jest redukcja zużycia pieluch (jako argument proekologiczny i ekonomiczny). Ingrid Bauer opierając się na swoich obserwacjach napisała książkę Diaper Free: The Hentle Wisdom of Natural Infant Hygene. Kluczami do treningu są : kontrola czasu, obserwacja, intuicja. Jeśli chcielibyście dowiedzieć się więcej na ten temat, to warto wyszukać hasła: Elimination Communication/Natural Infant Hygiene . 10/10 A kupka? No tak.. Odpieluchowanie nie kończy się na siusianiu. Dotychczas dziecko robiło kupkę w różnistych pozycjach, aż tu nagle trzeba usiąść. Maluch może się bać, może też zacząć unikać opróżniania. Jest to bardziej intymny proces niż siusianie. Dzieci mogą wynajdować swoje ulubione, odosobnione miejsce: np. kącik za kanapą. Z łatwością córka zaczęła siusiać do nocnika. Niestety pojawiły się kilkudniowe zaparcia. W oczach mojego dziecka widziałam strach i chęć zatrzymania kupki. Rozwiązaniem było zakładanie pieluchomajtek w momencie kiedy sygnalizowała, iż zbliża się ten moment. Biegała w kółko, wygięta w lędźwiach i za wszelką cenę, chciała uniknąć wypróżnienia. Starałam się ją uspokoić, po czym zakładałam pielucho-majtki. Trwało to może miesiąc, potem bez stresu zaczęła załatwiać się do nocniczka. Kasia, mama Leny Znowu może się przydać kupkowa literatura. Nas ujęła książka Tarō Gomi, Everyone Poops wydana ponad 40 lat temu w Japonii. Data modyfikacji: 20 września 2019 Polecamy Więcej z działu: Porady Warto zobaczyć
Sklep Książki Dla dzieci Wiek 0-2 Poznawanie świata Krok po kroku. Siku na nocniku (okładka twarda, 1059 oceny i 240 recenzji Oferta : 11,24 zł Opis Opis Seria sztywno stronicowych książeczek, dzięki którym najmłodsze dzieci zdobędą nowe umiejętności, wyćwiczą je, poznają i zrozumieją to, co je otacza, a także oswoją nowe, nierzadko trudne dla nich sytuacje, np. rozstanie ze smoczkiem. "Siku na nocniku" Nauka korzystania z nocnika na pewno stanie się łatwiejsza, gdy w zabawny sposób podpowiemy maluchowi, jak się do tego zabrać. Pomoże nam w tym książeczka z serii "Krok po kroku". Powyższy opis pochodzi od wydawcy. Dane szczegółowe Dane szczegółowe Tytuł: Krok po kroku. Siku na nocniku Seria: Krok po kroku Autor: Opracowanie zbiorowe Wydawnictwo: Wydawnictwo Wilga Język wydania: polski Język oryginału: polski Liczba stron: 16 Numer wydania: I Data premiery: 2018-03-14 Rok wydania: 2018 Forma: książka Wymiary produktu [mm]: 150 x 12 x 150 Indeks: 25393033 Recenzje Recenzje Dostawa i płatność Dostawa i płatność Prezentowane dane dotyczą zamówień dostarczanych i sprzedawanych przez empik. Inne z tej serii Inne z tego wydawnictwa Najczęściej kupowane
Czy książeczki mogą wspierać proces odpieluchowania? Jeżeli tak, to jakie wybierać? Czy są sytuacje, w których lepiej nie sięgać po książki? Oto wpis stworzony na podstawie mojej rozmowy z Karlą Orban. Nagranie tego spotkania znajduje się w bazie wiedzy klubu dla rodziców Parentflix. Znajdziesz w nim linki afiliacyjne do polecanych przez nas pozycji. Czy warto czytać książeczki na temat odpieluchowania? To zależy od naszego celu. Ogólnie rzecz biorąc, rodzice sięgają po takie książeczki w dwóch sytuacjach: kiedy chcą odpieluchować swoje dzieci i mają nadzieję, że książeczki pomogą dzieciom zrozumieć całą sekwencję toaletową oraz do czego służy nocnik, jeśli coś z tym odpieluchowaniem idzie nie tak lub pojawiły się zaparcia i rodzice liczą, że te książeczki trochę oswoją temat, wyeliminują wstręt itp. W drugim przypadku rodzice otrzymują zresztą sprzeczne rekomendacje. Szukając pomocy na forach i grupach, spotykają się zarówno z komunikatami typu: Tak! Oglądajcie książeczki, zachęcajcie, pokazujecie!, jak i z przestrogami, że książeczki wywołują presję i, w przypadku trudności, temat należy odpuścić w stu procentach. Czy można jednoznacznie powiedzieć, że w sytuacji fizjologicznego, normalnego odpieluchowania dziecka wykazującego oznaki gotowości książeczki będą OK, a kiedy pojawiają się zaparcia nawykowe, to wszystkie te książeczki powinny być schowane? Tak naprawdę warto raczej zaobserwować, w jaki sposób dziecko na nie reaguje. Być może kupiłaś_eś je, żeby wprowadzić dziecko do tematu nocnika, a ono nie chce ich czytać. Swój sprzeciw wyraża, rzucając książką, uciekając, przynosząc inne książki. Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy: to oznacza, że zaczynamy się robić natarczywi i tworzymy presję, której chcemy przecież unikać i przy temacie odpieluchowania, i przy temacie zaparć. Jest jeszcze jedna kwestia: umiar. Wyobraź sobie, że początkowo Twoje dziecko chce czytać daną książkę, ale Ty nie proponujesz już niczego innego. Nie ma momentu bez książki o kupie Jak dziecko mówi książka – to Ty mówisz kupa. W konsekwencji dziecko odtrąca książeczkę. Warto sobie wtedy powiedzieć: dobra, wystarczy. Kiedy nie warto sięgać po książeczki? Nie warto tego robić, jeśli to już nie działa. Próbowałaś pokazać taką książkę, ale coś nie chwyciło. Nie kupuj wtedy jeszcze drugiej, trzeciej, czwartej itd. Po prostu zostaw temat książek. Nie przydadzą się one również dzieciom, które wiedzą już, o co chodzi. Pytasz: Gdzie się robi siku i kupę?, a one odpowiadają, że na nocnik lub na toaletę. Taka książeczka nie będzie niczym nowym, a Ty zapętlisz się w temacie, zmęczysz materiał i doczekasz się tego, że ktoś, kto był neutralnie nastawiony, zrazi się do nocnika. Jeśli bowiem rodzice kręcą się wokół jakiegoś tematu, to często pokazuje dziecku, że sprawa jest straszna, trudna, poważna. Dzieci zaczynają się tym przejmować i u niektórych najbardziej naturalna rzecz urasta nagle do rangi problemu, wyzwania, trudności. Jak wybierać książeczki? Przede wszystkim zwróć uwagę na to, w jaki sposób pokazywany jest proces odpieluchowania. Czy pojawia się zawstydzanie, karanie, porównywanie dziecka do starszych albo młodszych dzieci? Takie komunikaty w niczym nie pomagają (choć niestety dziecko nierzadko słyszy je od innych dorosłych). To dotyczy wszystkich książek dla dzieci. Duży nacisk na bycie dzielnym, mężnym, niepłaczącym dzieckiem, niemarudzącym przedszkolakiem albo właśnie dzielnym, kupę do nocnika robiącym chłopczykiem, to sygnał, że coś jest nie tak. Można zmodyfikować treść a vista albo po prostu nie kupować takich pozycji. Czy kupiłabyś sobie poradniki, które mówią: Nie bądź sobą, bądź kimś innym albo Jak nic nie czuć i być w ogóle kozakiem? A może Wychowaj sobie męża w tydzień? Nie kupujemy takich książek, bo chcemy być traktowane_ni z szacunkiem. Tymczasem w niektórych książkach dla dzieci dominuje mocno naciągany motyw Wszystko jest w porządku – i to się bardzo ciężko czyta. Dzieci wyczuwają propagandę: miało być fajne, rodzinne czytanie książki, a tu nagle wjeżdżają duzi chłopcy, którzy robią siku i wszystko ogarniają. Nuda. Ba! Może to być szczególnie trudne dla dzieci, które cierpią na problem moczenia lub zaparć nawykowych. Jeśli myszka, kotek, małe dzieciaczki ogarniają, a ja nie, to chyba coś ze mną jest nie tak…? Taka narracja może mieć negatywny wpływ na samoocenę dziecka. Czy książeczki są niezbędne? Dzieci mają różne potrzeby. Czasem najstarsze dziecko w rodzinie będzie bardziej skupione na książeczkach, a młodsze rodzeństwo po prostu zaspokoi się naśladownictwem. Tak naprawdę rozwój po prostu upomni się o swoje. Warto natomiast zwrócić uwagę na normalizację tematu fizjologii i w tym książeczki mogą pomóc. Przy okazji odpieluchowania zastanów się, czy wstydzisz się wpuścić (małe) dziecko do toalety, gdy sama z niej korzystasz. Czy ono ma szansę zobaczyć, co tam się dzieje? (Rodzice hajnidów są zwolnieni z odpowiedzi ;)). A co z nazewnictwem? Idziesz zrobić TO czy kupę? Dziewczynki mają TO czy… no właśnie – jak się u Was mówi na narząd, którym siusia dziewczynka? Dobrym sposobem na przełamanie się jest… nagranie się. Niekoniecznie od razu na Insta Stories ;). Poćwicz te słowa sam_a przed sobą, w końcu się osłuchasz, przyzwyczaisz. Książeczki o odpieluchowaniu – nasze opinie Nocnik nad nocnikami, Alona Frankel Jest to jedna z popularniejszych książek. Istnieje w dwóch wersjach: o dziewczynce i o chłopczyku. Problematyczny okazuje się tu… staroświecki kształt tytułowego nocnika. Ma on niewiele wspólnego z tymi nocnikami, które nasze dzieci widują. Naprawdę ze świecą takiego szukać! Wygląda on bardziej jak garnuszek lub duży kubek. Syn Karli zapytał kiedyś, dlaczego ten chłopiec z książeczki robi siku do garnka. Swoją drogą, takiego nocnika na pewno nie polecam ;). O wybieraniu nocników przeczytasz w tym wpisie. Okazuje się bowiem, że można kupić nocniki lepiej i gorzej przystosowane do dziecięcej anatomii i fizjologii. Są też pozytywy. Książeczka mówi o tym, że ma się pupę z dziurką do robienia kupki, a jest to coś, o czym wiele dzieci nigdy w życiu nie słyszało! Wydaje się to oczywiste, ale dzieciom pupa kojarzy się zwykle z pośladkami, a nie z odbytem. To może być dla nich bardzo odkrywcze. Szczególnie dla dziewczynek. Poza tym w książeczce jest normalizowana wpadka. Nie używa się nawet tego słowa. Czytamy: Potem zrobił i siusiu i kupkę, ale niezupełnie do nocnika i Mama zmieniła mu pieluszkę. Koniec historii. Nie ma moralizowania ani zawstydzania. Mimo wszystko nie przepadam za tą książką. Dlaczego? Ponieważ podpowiada niektórym dzieciom, do czego nie służy nocnik. Moja córka długo uważała, że nocnik jest po prostu do robienia siusiu i kupy. I tyle. Nie miała żadnych pomysłów, żeby bawić się z nocnikiem: nie wkładała go na głowę, nie kładała niczego do środka, nie jeździła nim po całym mieszkaniu itd. Wszystko zmieniło się wraz z zakupem tej książki. Szybko okazało się, że strony dotyczące tego, do czego nie służy nocnik – są najciekawsze. Zapamiętała, że dziewczynka wkładała nocnik na głowę, że kotek pił z nocnika, że nocnik to wazon na kwiaty albo wanienka dla ptaków. Ot, cały morał. Ten problem pojawia się zresztą w wielu książeczkach o odpieluchowaniu. Jeśli natomiast Twoje dziecko i tak miewa już tego typu pomysły – gorzej raczej nie będzie ;). Kicia Kocia i Nunuś. Na nocniku, Anita Głowińska Są tu dwie rzeczy, które zgrzytają. Po pierwsze Kicia Kocia daje swojemu bratu książeczkę, gdy on siedzi na nocniku. Dlaczego miałaby mu cokolwiek dawać? Na nocnik idzie się zrobić siku/kupę, a nie oglądać tam bajki, książki czy bawić się zabawkami. Nie dajemy książeczek do przesiadywania na nocniku. Nie bierzmy przykładu z Kici K. Wielu_e z nas było odpieluchowywanych poprzez przesiadywanie na nocniku i czekanie aż coś się wydarzy. Wiele dorosłych osób ma do tej pory rytuał bardzo długiego przebywania w toalecie. Każdy fizjoterapeuta uroginekologiczny powie Ci, że taki nawyk źle wpływa na mięśnie dna miednicy. Warto mieć tego świadomość i spróbować powoli zmieniać swoje zwyczaje, a przy okazji nie wpajać ich swojemu dziecku. Takie obrazki w książce zdają się pokazywać, że czytanie w toalecie jest normalne. Po drugie, pojawia się element pochwały za zrobienie siusiu do nocnika. Co z tym zrobić? Odpowiedź jest prosta. Kiedy widzisz coś niepokojącego w książeczce, którą generalnie lubisz, ale jakiś jeden element Ci nie leży, nie musisz czytać tego, co tam jest napisane. W tej książeczce tak naprawdę nie widać, że Kicia Kocia klaszcze. Można tego zwyczajnie nie czytać, przemilczeć, zmienić treść. Tosia i Julek robią siku, Magdalena Boćko-Mysiorska Gdy ktoś z moich znajomych wydaje książkę, ja się stresuję. Jeśli czuję się z kimś emocjonalnie związana, bardzo dobrze komuś życzę, lubię kogoś, to chciałabym, żeby pierwsza książka napisana przez tę osobę była naprawdę super. Boję się. Czy jeśli ktoś mnie zapyta o informację zwrotną, to czy będę musiała świecić oczami, żeby nie obrazić bliskiej mi osoby, nie podciąć jej skrzydeł? Muszę przyznać, że kiedy przyjechała do mnie książka Magdaleny, odetchnęłam z ulgą! Kamień mi spadł z serca, ponieważ seria książek jej autorstwa jest po prostu bardzo dobra. Jest to zresztą zdanie wielu znajomych psychologów i psycholożek, a także licznych rodziców. Tosia i Julek robią siku to część serii książek o bliźniętach – Tosi i Julku. W serii znajdziecie także książeczkę o adaptacji przedszkolnej (prawdopodobnie jedyną sensowną w naszym kraju) czy o kąpaniu. W części o siusianiu, Tosia ogarnęła tematy nocnikowe, a Julek nie ogarnął. I to jest OK. Na końcu znajdziecie dwie strony dla rodzica: na czym polega odpieluchowanie, na co się przygotować, jak komunikować, kiedy coś pójdzie nie tak itd. Pewnie znowu dyskutowałabym nad bawieniem się nocnikiem, ale to taka malutka uwaga, temat nie rozciąga się na kilka stron, jak w przypadku Nocnika nad nocnikami. Jest to książka która nie wywołuje trudnych emocji. Polecam. Możecie ją kupić np. tutaj. Do momentu, w którym w mojej kolekcji pojawiła się książka Magdaleny Boćko-Mysiorskiej, najsensowniejszą książeczką o odpieluchowaniu, jaką znałam, była Marysia żegna pieluszkę Nadii Berkane. Książki o kupie Są takie książki, które traktują o kupie. Mają one za zadanie znormalizować temat kupy. Na ogół nie ma w nich nocnika, tylko na przykład różne rodzaje bobków, które robią zwierzęta. Słowo kupa jest w nich odmienione przez wszystkie przypadki. Przydadzą się one nie tylko dzieciom, które żegnają się z pieluszką, ale także np. czterolatkom, które uwielbiają rozmowy o odbytach i wszelkich wydzielinach. Tobie natomiast pozwolą z dużą lekkością podejść do tego specyficznego etapu rozwoju ;). Jedną z takich książek jest Kupa w zoo. Pokazuje ona, że wydalanie jest częścią fizjologii, a ta ostatnia jest całkowicie w porządku. Takie sprawy jak rzadka kupa (absolutny hit w domu Karli ;)) są tutaj znormalizowane. W książkach o kupie stosunkowo rzadko znajdziesz moralizowanie, bo nikt by nie wpadł na to, żeby dawać nagrodę lwu za zrobienie kupy. I to może odczarować temat – również wśród rodziców, dla których wypróżnianie się jest tematem tabu. Warto pamiętać, że dzieci przejmują od nas skrępowanie różnymi tematami. Inne książki o kupie: Wielki Konkurs Kup Ale kupa! Co masz w pieluszce? Kupa: przyrodnicza wycieczka na stronę Mała książka o kupie Chce mi się kupę Książki o odpieluchowaniu dla rodziców Tu, niestety, nie ma co polecić. Ktoś kiedyś zapytał mnie w grupie FB, co sądzę o pewnej książce. W ramach odpowiedzi wrzuciłam dwa, trzy cytaty. Nie musiałam ich za bardzo komentować. Każdy w miarę rozsądny rodzic wiedział, że to się w ogóle nie trzyma kupy (nomen omen). Często przestrzegam przed kopiowaniem wzorców z artykułów czy książek, głównie amerykańskich. Pisałam o tym choćby w artykule o Tracy Hogg. Amerykańskie trendy wychowawcze nie są szczególnie warte naśladowania. Dość powiedzieć, że USA i Australia są kolebką treningu snu, wypłakiwania i innych przemocowych praktyk. Wiąże się to w pewnej mierze z faktem, że Stany Zjednoczone, jako jedyny rozwinięty kraj, nie gwarantują kobietom płatnego urlopu macierzyńskiego. Po sześciu tygodniach bezpłatnego urlopu, mamy wracają do pracy. Na koniec ważna uwaga. W przypadku zaparć nawykowych i problemów z moczeniem – książeczka, poradnik ani nawet kurs nie wystarczy. Pamiętaj, żeby zacząć od konsultacji z lekarzem. Wsparcie psychologiczne dziecka leczonego jest natomiast nieocenione.
Najlepsze książki o nocniczku Trening czystości przebiega bardzo różnie. Niektórym dzieciom nauka korzystania z nocniczka przychodzi łatwo i szybko, dla innych to nie lada wyzwanie. Ważne, by malucha nie pospieszać, nie wywierać na nim presji oraz by znaleźć odpowiedni moment – taki, gdy dziecko jest gotowe, a rodzic ma czas na te zmagania. Niewątpliwie pomocne mogą okazać się książeczki o pożegnaniu pieluszki, w których ulubieni bohaterowie dziecka zapoznają się z nocniczkiem i uczą się z niego korzystać. Takie ilustracje warto z pociechą oglądać nieco wcześniej, zanim zaczniemy proces odpieluchowania, by oswoić malucha z tematem. Poniżej opinie naszych dwóch autorek o kilku książkach, które wybrały dla swoich pociech. Ania Szreder: Alona Frankel, Nocnik nad nocnikami Ta książka to chyba najczęściej polecana pozycja o nocniczku. Nie bez powodu. Zawiera chyba wszystkie ważne elementy, które tego typu publikacja powinna posiadać. Przede wszystkim można ją zakupić w jednej z dwóch wersji – dla chłopca, w której bohaterem jest Bolek, lub dla dziewczynki, w której poznajemy małą Basię. Książka najpierw zapoznaje dziecko ogólnie z ciałem i jego poszczególnymi częściami. Zważając na to, że w wielu publikacjach bohaterami są sympatyczne zwierzątka, a nie ludzie, to jedna z naprawdę nielicznych pozycji (jeśli nie jedyna), która porusza ten ważny aspekt. Gdy pojawia się nocnik, Bolek lub Basia nie od razu potrafią z niego korzystać. Zdarza im się wypadek i dopiero kolejna próba okazuje się sukcesem. Obrazki są bardzo proste, minimalistyczne, ale również estetyczne. (Więcej o książce jeszcze w dalszej części tekstu). Anita Głowińska, Kicia Kocia i Nunuś. Na nocniku Ta pozycja pod względem treści również jest bardzo ciekawa. Nunuś, młodszy brat Kici Koci, dostaje nocnik. Początkowo zaznajamia się z nim i, podobnie jak w Nocniku nad nocnikami, nie od razu potrafi z niego korzystać. Dopiero za kolejnym razem udaje mu się zrobić siusiu do nocniczka. Osobiście nie jestem fanką Kici Koci, ale wiem, że maluchy uwielbiają ją i jej przygody (również moje dziecko). Dlatego na pewno jest to pozycja godna polecenia. Eliza Piotrowska, Tupcio Chrupcio. Żegnaj, pieluszko! Tupcio Chrupcio to, podobnie jak Kicia Kocia, bohater bardzo lubiany przez dzieci, dlatego warto pochylić się nad tą pozycją. Książka różni się nieco od poprzednich publikacji. Tupcio Chrupcio jest zirytowany, że jego młodsza siostra jest w centrum uwagi i że za każdym razem, gdy Mysia ma brudną pieluszkę, on musi wracać do domu, by mama ją przebrała. Wpada na pomysł, żeby przynieść ze strychu swój stary nocnik i nauczyć siostrę z niego korzystać. Książka, jak wszystkie z tej serii, jest bardzo ładnie zobrazowana. Niestety nie występuje tu żadna trudność z nauką korzystania z nocnika. Mysia siada na nocnik, a po jakimś czasie robi to, co trzeba, i gotowe. Już nie musi nosić pieluszki. Jaką książkę wybrać? Zdecydowanie najbardziej polecam Nocnik nad nocnikami. Duży plus tutaj za możliwość wyboru wersji, krótkie omówienie różnych części ciała oraz za pokazanie, że nauka korzystania z nocniczka wymaga czasu i nie przychodzi od razu. Dużą zaletą pozostałych książeczek są bohaterowie, którzy często są już wcześniej znani i lubiani przez dzieci. Dominika Kiedrowska: Odpieluchowanie malucha to nie lada wyzwanie. Dla mnie jako rodzica była to droga wyboista i kręta. Nie mogłam zrozumieć, dlaczego moje dziecko nie może nauczyć się tak oczywistej czynności, jak siusianie do nocnika. Przecież inne maluchy w tym wieku już to potrafią – takie myśli ciągle chodziły mi po głowie. Nie pomagały fora internetowe dla rodziców, na których większość wpisów była o tym, jak szybko i bezboleśnie dzieci siadają na nocnik i w mig bez żadnych problemów łapią, jak zgłaszać swoje potrzeby fizjologiczne. Po kilku tygodniach bezowocnego analizowania informacji zawartych w internecie postanowiłam poszukać innego rozwiązania i sięgnęłam do „literatury fachowej”. Zakupiłam dwie książki: Rodik Bellinda, Schuld M. Kerstin, Żegnaj pieluszko! Jak miś polubił nocniczek Frankel Alona, Nocnik nad nocnikami Pierwsza z wymienionych pozycji jest miła dla oka. Bardzo kolorowa, przy czym ilustracje nie są nachalne. Opowiada historię niesfornego i trochę upartego misia, który nie może rozstać się z pieluszką. Jego mama podejmuje liczne próby zakupienia nocnika, ale zamierzony efekt nie zostaje osiągnięty – miś nadal nosi pieluszkę. Dopiero kontakt z innym misiem, a dokładnie misią, która nie nosi już pieluchy, motywuje malucha do podjęcia próby skorzystania z nocnika. Dodatkową motywację stanowi w książce fakt, że dzieci, które nie noszą pieluszek, mogą chodzić do przedszkola. Próba zachęcenia pociechy do nauki załatwiania swoich potrzeb fizjologicznych jest tutaj oparta na potraktowaniu sprawy ambicjonalnie. Jest też nagroda w formie przedszkola, co może stanowić fajny wstęp do przygotowywania malucha do pójścia do tegoż miejsca, co bardzo mi się podoba. Przygoda z nocnikiem prowadzi też do zawiązania się przyjaźni pomiędzy misią a misiem. Druga z przedstawionych pozycji jest zdecydowanie mniej kolorowa, rysunki są proste. Książka sama w sobie jest bardzo bezpośrednia i w sposób niezwykle naturalny opowiada o tym, jakie są potrzeby fizjologiczne i poszczególne etapy załatwiania ich. Nie ma też tutaj spektakularnego sukcesu od pierwszego „posiedzenia”. Główny bohater, czyli Bolek, dostaje nocnik w prezencie od babci. Na początku z zaciekawieniem przygląda się nowemu przedmiotowi, w sposób dość zabawny stara się odgadnąć funkcję, jaką spełnia. Następnie próbuje go wykorzystać zgodnie z przeznaczeniem, niestety bez sukcesu. Ostatecznie wszystko kończy się szczęśliwie i Bolek pozbywa się pieluchy. Zarówno on, jak i jego mama są bardzo dumni z nowo nabytej umiejętności. Jest też wersja książki przeznaczona dla dziewczynek. Którą książkę wybrać? Osobiście jestem fanem drugiej z omówionych publikacji. Książka jest prosta, a przez to w sposób bardzo wiarygodny i zgodny z rzeczywistością omawia proces żegnania się z pieluchą. Mój syn lubił obie, choć z większą ciekawością i zainteresowaniem oglądał Nocnik nad nocnikami. Bez wątpienia te dwie książki pomogły nam przejść przez proces odpieluchowania, jednak należy pamiętać, że najważniejsza do tego kroku jest gotowość dziecka, a książeczki stanowią tylko ciekawy dodatek, przede wszystkim dla malucha, który może utożsamiać się z bohaterami będącymi na tym samym etapie rozwoju co nasza pociecha.