As a seasoned attendee at Chelsea away games, I can share some insight into maximising your EPL experience. At the start of the 2018/19 Premier League season, Sports Where I Am writer, Sean Brown, shared his essential tips on how EPL supporters, who are based Down Under, can buy match day tickets and avoid an EPL faux pas at the match (*cough
The 2024 Premier League Darts season will take place on Thursday nights from February until May, as the biggest names in world darts compete for the prestigious title. Premier League Darts once again stops off in Dublin's 3Arena on Thursday 21 March. Belfast staged the opening night of the 2023 Premier League, although next year’s roadshow
Przejście dwóch rund eliminacji Ligi Mistrzów zapewni z kolei awans do fazy grupowej przynajmniej Ligi Konferencji (z szansą na Ligę Europy i – przynajmniej w teorii, bo w praktyce trudno na to liczyć – Ligę Mistrzów).
RT @Sportowy_Kanal: „Nawet jeśli udałoby się wywalczyć awans do europejskich pucharów czy wygrać Ligę Europy to wcale, w tym momencie nie jest pewne, że UEFA da przepustkę”. 🗣️Tomasz Lipiński . 24 Jan 2023 10:52:00
West Ham United What they need: Two midfielders and a forward. Notable players linked: James Ward-Prowse, Edson Alvarez, Harvey Barnes. What we are hearing: West Ham want to use the money they
Three clubs (Brentford, Chelsea, and Spurs) have kept prices the same for 2023/24 as they were in 2022/23. A few clubs have actually decreased their pricing for season tickets. Surprisingly, this includes three-time reigning champs Manchester City, who offer the cheapest ticket in the league at $279 for the season.
1M views, 3.5K likes, 89 loves, 3.6K comments, 4.4K shares, Facebook Watch Videos from Ultra Style: When you take your girlfriend to the stadium.
Trwa mecz finałowy o awans do Division 1 Premier League 2 pomiędzy Crystal Palace U-23 a Sunderland U-23. Trzymamy kciuki. COYP! 礪
During Premier League matches over the weekends of 4-6 November and 11-12 November 2023 ahead of Remembrance weekend, players and match officials will wear special-edition shirts embroidered with a poppy. The players' match-worn will be signed and made available to purchase in an auction throughout November and December, with the funds raised
Oct 12, 2022. 63. On Wednesday morning, the EFL took a huge step towards ending English football’s 3pm television blackout on Saturdays. The organisation, which runs the second, third and fourth
Y6PSJ1. Lech Poznań ma już nikłe szanse na awans do europejskich pucharów. By w przyszłym sezonie znów móc się w nich mierzyć, „Kolejorz” musi wygrać swoje spotkanie i liczyć na bardzo korzystne wyniki w meczach wyprzedzających go drużyn. W taki układ wierzy bramkarz poznaniaków, Jasmin Burić. Jasmin Burić (fot. Hanna Urbaniak / W tym sezonie zdecydowanie częściej grywał Krzysztof Kotorowski. W ostatnim spotkaniu wystąpił jednak Burić. Bośniak wierzy, że również w meczu z Koroną trener postawi na niego. Mówi też, że nadal wierzy w awans Lecha do pucharów. – Bardzo się cieszę, że miałem okazję zagrać w minionej kolejce cały mecz. Sądzę, że z mojej strony było nieźle, a do tego wygraliśmy tamto spotkanie. Mam nadzieję, że i w ostatnim meczu tego sezonu z Koroną Kielce będę mógł wystąpić. Najważniejsze jednak, żeby to spotkanie wygrać. Wierzę, że jeszcze możemy zagrać w europejskich pucharach. Gramy do końca i liczę, że wyniki w innych meczach będą dobre dla nas – powiedział Burić. Jasmin Burić Korona Kielce Lech Poznań
Cóż to był za paździerz w pierwszej połowie! Od samego początku Pogoń wyglądała, jakby chciała, żeby ten mecz skończył się wynikiem 0:0. Nie dało się tego oglądać. Dobrze, że KR Reykjavik strzelił gola tuż przed przerwą, bo to gwarantowało nam jeszcze jakiekolwiek emocje w tym spotkaniu. Pogoń przegrała na wyjeździe 0:1, ale dzięki zaliczce z pierwszego starcia zwycięstwo u siebie 4:1 ewidentnie rozleniwiło polski zespół, który przyleciał do Islandii, żeby odbębnić rewanż i móc spokojnie skupić się na inauguracji Ekstraklasy, a następnie na Broendby w II rundzie eliminacji Ligi Konferencji. Przed meczem mówili o tym, że chcą przypieczętować awans i ponownie pokonać KR Reykjavik, ale na boisku nie było tego widać, przynajmniej w pierwszej połowie, bo po przerwie ruszyli do ataku, by unikać porażki. Ta sztuka się nie Reykjavik – Pogoń Szczecin 1:0. Senna pierwsza połowa i gong do szatniOd pierwszych minut spotkania gospodarze chcieli ruszyć na Portowców. Podchodzili wysoko, nie bali się starć bark w bark, ale Pogoń była skoncentrowana na tym, żeby nie dopuszczać Islandczyków do strzału. Od czasu do czasu próbowała wyjść z kontratakiem, ale było widać, że nie zależy jej na tym, żeby za wszelką cenę wyjść na prowadzenie. I efekt był taki, że oglądaliśmy straszliwie nudny mecz. Do 40. minuty ani polski zespół, ani islandzki nie oddał żadnego strzału (!) na bramkę. Totalny paździerz, śmierdziało wynikiem 0:0 na Bartkowski na naszych łamach mówił o tym, że trzeba uważać na Islandczyków, bo są niepozorni. Nie stwarzają wielu sytuacji, ale zawsze mogą zaskoczyć. – Piłkarze KR-u pokazali, że ich dośrodkowania i stałe fragmenty są groźne. Jaka drużyna by nie przyjechała, mając tak wysokich zawodników z przodu, byłaby w stanie stworzyć jakieś zagrożenie. Nie ma meczu na świecie na zawodowym poziomie, w którym przeciwnik nie stwarza żadnej sytuacji. Nie tracimy koncentracji, będziemy musieli być uważni, ale zamierzamy znów wygrać i zaskoczyli w 44. minucie. Aron Kristofer Larusson posłał długą piłkę za obrońców Pogoni, do której doszedł Sigurdur Bjartur Hallsson. Mimo niechlujnego przyjęcia zdołał opanować futbolówkę i pewnie umieścił ją w bramce. Bartkowski mówił o tym, że Portowcy muszą być skoncentrowani i uważni w obronie przez całe spotkanie, no i… nie byli. Defensorzy zaspali, nie przypilnowali napastnika rywali, który im uciekł, wykorzystując chwilę dekoncentracji. Z jednej strony, nie ma co się im dziwić, bo my przed odbiornikami też byliśmy senni i zmęczeni tym, co oglądaliśmy w pierwszej części gry. Z drugiej strony gryzie się to z tym, co mówił nam zawodnik Pogoni. Skoro nie chcieli atakować rywali i oszczędzali siły, to chociaż wypadałoby skutecznie Reykjavik – Pogoń Szczecin 1:0. Żywsza gra, ale brakowało skutecznościNa drugą część spotkania Pogoń wyszła z innym nastawieniem. Było widać, że nie chciała przegrać, zależało jej na tym, żeby odrobić straty. Niestety, brakowało wykończenia. Tuż po przerwie dwie dogodne sytuacje do zdobycia gola miał Luka Zahović. Dwukrotnie chybił z kilku metrów. Islandczycy od czasu do czasu próbowali zaskoczyć polski zespół. Podkreślmy, że stworzyli sobie więcej sytuacji bramkowych aniżeli w pierwszej 70. minucie Jens Gustafsson dokonał dwóch zmian, które zmieniły obraz całego spotkania. Na boisku pojawili się Biczachczjan i Almqvist. Obaj wnieśli sporo ożywienia do gry Pogoni. Najlepszą sytuację do zdobycia gola miał Ormianin, którego strzał na wślizgu z linii bramkowej wybił islandzki obrońca. Momentami polska drużyna wyglądał atak, jak w Szczecinie, gdzie zamknęła rywali na ich połowie i cierpliwie tworzyła kolejne akcje bramkowe. Nic to nie dało, nawet do zakończył się porażką Pogoni 0:1. Jasne, najważniejsze jest to, że Portowcy awansowali do kolejnej rundy eliminacji Ligi Konferencji. Szkoda jednak, że nie udało się tego spotkania wygrać, bo w przypadku polskich drużyn w europejskich pucharach każde zwycięstwo to małe punkty do rankingu UEFA. Jakby to powiedział Kowal: „gdy masz dziada, to go lej”. U siebie Portowcy zastosowali się do tej zasady, ale na Islandii zagrali asekuracyjnie, tak, żeby się nie zmęczyć. Z Broendby coś takiego już nie przejdzie, to już będzie zupełnie inne Reykjavik –Pogoń Szczecin 1:0Hallsson 44′ WIĘCEJ O POGONI SZCZECIN:Potęga stabilizacji. W tym tkwi siła Pogoni SzczecinJean Carlos: Kiedy wyjeżdżaliśmy do Europy, pukali się w głowę. Później witali nas jak legendyCo teraz będzie? Nic. Będzie tak samo. Albo lepiejBartkowski: Celujemy jeszcze wyżej niż rok temu. Wiadomo, co to oznaczaFot. Newspix Najnowsze Liga KonferencjiOjrzyński: W drugiej połowie cierpieliśmy Korona Kielce pokonała Śląsk Wrocław 3:1 i tym samym odniosła pierwsze zwycięstwo po powrocie do Ekstraklasy. – Było gorąco, ale zrobiliśmy robotę – cieszył się trener złocisto-krwistych Leszek Ojrzyński. – Pierwsza połowa była bardzo dobra w naszym wykonaniu. Szczególnie pierwsze 10 minut, kiedy to byliśmy praktycznie cały czas w okolicach pola karnego Śląska, który nie oddał żadnego celnego strzału do przerwy. Niestety, popełnialiśmy błędy przy […] opanował przestrzeń powietrzną nad Kielcami Gdyby piłkarze Śląska Wrocław mieli jakieś problemy z prawem, raczej nie mogliby posłużyć się poniedziałkowym wieczorem jako alibi. Choć ich „poczynania” obserwowało ponad dziesięć tysięcy kieleckich widzów, to ciężko było zauważyć, że ekipa z Dolnego Śląska dojechała na ten mecz. Korona zagrała swoje, trochę porąbała, trochę podostrzyła, ale i trochę postrzelała, wygrywając tym samym swój pierwszy mecz po powrocie do Ekstraklasy. Jeśli weźmiemy pod uwagę wyłącznie zdobycze […] z nowym trenerem. Przed nim wielkie wyzwanie Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle oficjalnie przedstawiła dziś nowego trenera. Został nim Tuomas Sammelvuo, 46-letni Fin, który ma za sobą pracę z reprezentacjami swojego kraju i Rosji oraz w klubach z tego państwa. Jako siatkarz występował z kolei przez rok w kędzierzyńskim zespole. Teraz czeka go trudne zadanie – po świetnych sezonach Nikoli Grbicia i Gheorghe Cretu będzie starał się utrzymać mistrza Polski na szczycie nie tylko krajowych, ale i europejskich rozgrywek. I to bez Kamila Semeniuka. Gheorghe […] Polonii. Tłumy odbijały się od bramek i nie weszły na stadion Polonia Warszawa zalicza „wspaniały” powrót na szczebel centralny. W poprzedniej kolejce skompromitowali się kibice, którzy przerwali mecz z Pogonią w Siedlcach, a dzisiaj ich śladami poszli działacze. Otóż władze Czarnych Koszul spotkanie ze Stomilem Olsztyn przy Konwiktorskiej zgłosiły jako imprezę na 2500 osób, a że chętnych było więcej, tłumy zatrzymywały się na bramkach. Cóż, widzieliśmy lepsze działania marketingowe, szczególnie klubu, który od dawna musi egzystować w cieniu drugiego, znacznie […] Makuszewski wrócił do Polski, zagra w Odrze Opole Maciej Makuszewski po półroczu spędzonym w lidze islandzkiej wrócił do Polski. Skrzydłowy podpisał dwuletnią umowę z opcją przedłużenia o 12 miesięcy z I-ligową Odrą Opole. Makuszewski to pięciokrotny reprezentant Polski, w ojczyźnie w przeszłości występował w Jagiellonii Białystok, Lechii Gdańsk oraz Lechu Poznań (235 meczów w Ekstraklasie, 28 goli), natomiast za granicą grał w Tierieku Grozny w Rosji (14 meczów w lidze, bez gola), Vitorii Setubal w Portugalii (14 meczów w lidze, bez gola) i ostatnio […] który odbudowuje Arsenal. Kim jest Edu Gaspar? Piłkarzem nie był wybitnym, za trenerkę nawet się nie zabierał, ale stanowiska dyrektorskie są pod niego skrojone. Po owocnej współpracy z Corinthians i reprezentacją Brazylii wrócił do Europy, gdzie podjął się niezwykle trudnej misji odbudowy Arsenalu po erze Arsene’a Wengera. Początki miał trudne, wdrożył plan pięcioletni, ale jego efektów na razie nie widać. Na razie, bo zbliżający się sezon ma być przełomowy. Mowa o Edu Gasparze, który odpowiada za świetne okienko transferowe Kanonierów. Pierwszy kontakt […] Liga Reykjavik i Spartak Trnava – co wiemy o rywalach Lecha i Rakowa? Dwa polskie kluby pozostały w grze o udział w fazie grupowej europejskich pucharów, a konkretnie – Ligi Konferencji Europy. Lech Poznań w 3. rundzie kwalifikacji skrzyżuje rękawice z islandzkim Vikingurem Reykjavik, a Raków Częstochowa skonfrontuje się ze słowackim Spartakiem Trnava. I trzeba powiedzieć jasno, że w obu przypadkach to przedstawiciele Ekstraklasy są faworytami do awansu. Oczywiście nie ma co przesadzać z pewnością siebie, zbyt wiele eurowpierdoli pamiętamy, by się teraz przesadnie podpalać. Ale ani Vikingur, […] pokonała się sama i wraca do Szczecina z nowym kierunkowym Pogoń Szczecin jak Grzegorz Markowski w „Autobiografii” – pokonała się sama. I to spektakularnie. Z kolei dla Broendby rewanż z Portowcami był meczem zaskoczeń. Z jednej strony dziwili się, że goście umieją tak dobrze grać w piłkę. Z drugiej – że na tym poziomie można w obronie popełniać takie gafy jak przyjezdni i na własną prośbę dostać po głowie 0:4. No i koniec. Dwie rundy eliminacji trwała przygoda Pogoni w Lidze Konferencji. Wiadomo, wynik […] Liga obrony, błąd sędziego i Lechia żegna się z pucharami – Momenty były – powiedział po ostatnim gwizdku Mateusz Borek. Lechia Gdańsk odpadła z europejskich pucharów po czterech spotkaniach, ale nie ma się czego wstydzić. W Trójmieście gospodarze do końca walczyli o to, żeby pozostać w Europie. 84. minuta gry. Maciej Gajos odpala Flavio Paixao na prawym skrzydle, ten idealnie dogrywa na piąty metr do Kacpra Sezonienki. Młody zawodnik nie trafia jednak czysto w piłkę i z bliska przenosi ją nad bramką. Kto wie, jak potoczyłyby się […] sukces. Uczucia mocno mieszane [KOMENTARZ] Gdy przed tygodniem przyklaskiwaliśmy z uznaniem występom polskich drużyn w europejskich pucharach, tak w tym zostaliśmy szybko sprowadzeni na ziemię. Oprócz Rakowa Częstochowa, zawiodły wszystkie ekipy. Lech Poznań, dlatego że zremisował ze słabiutkim Dinamem Batumi, tracąc punkty w rankingu UEFA. Natomiast Pogoń Szczecin i Lechia Gdańsk, bo z drużynami na swoim poziomie potrafiły zagrać tylko jeden wyrównany wynikowo mecz. Nie ma co demonizować. Po losowaniu można było się spodziewać, że Lechia i Pogoń odpadną w rywalizacji z odpowiednio […] Liga punktów do rankingu. Lech z awansem po remisie w Gruzji Ciężko się oglądało rewanż Lecha Poznań z Dinamo Batumi. Kolejorz nie forsował specjalnie tempa grania, bo i nie miał po co tego robić po zeszłotygodniowym 5:0. A Gruzini chyba niespecjalnie wierzyli w to, że cokolwiek mogą jeszcze tu ugrać. Ostatecznie wyglądało to trochę jak zimowy sparing w Belek. Kolejorz oczywiście awans dowiózł, ale nie sięgnął po pełną pulę punktów w rankingu UEFA. Oczywiście nie będziemy się zżymać na to, że Lech nie powtórzył wyniku sprzed tygodnia. Już […] problemów. Raków wygrywa w Kazachstanie i jest w III rundzie el. LKE Raków Częstochowa bez większych kłopotów przypieczętował awans do III rundy Ligi Konferencji Europy. Ci, którzy myśleli, że wicemistrzowie Polski ponownie rozgromią Astanę 5:0 mogą czuć zawód, ale w rewanżowym spotkaniu w Kazachstanie ważniejsze było uniknięcie kontuzji i zwycięstwo jak najmniejszym kosztem. W wyniku tego ekipa spod Jasnej Góry wygrała 1:0 po golu Władysława Koczerhina. Po pierwszym meczu było już niemal pewne, że Raków Częstochowa w Kazachstanie musi dopełnić […]
To nie był najlepszy mecz w wykonaniu Lechii Gdańsk, ale i tak wygrała ona w rewanżowym spotkaniu eliminacji Ligi Konferencji z Akademiją Pandev. Tym samym Biało-Zieloni przypieczętowali swój awans do drugiej rundy kwalifikacji. Mimo faktu, że Lechia Gdańsk przystępowała do rewanżu z Akademiją Pandev na wyjeździe, i tak uznawana była za faworyta tego meczu. Tomasz Kaczmarek zdecydował się na kilka rotacji w składzie względem pierwszej potyczki tych drużyn. W wyjściowej jedenastce zabrakło między innymi Michała Nalepy (drobny uraz) czy też Flavio Paixao, autora hat-tricka w starciu sprzed tygodnia. Maciej Gajos wyprowadził Lechię Gdańsk na prowadzenie w meczu z Akademiją Pandev Już w pierwszych kilku minutach Biało-Zieloni parę razy groźnie zaatakowali, choć z celnością byli na bakier. Zwłaszcza Gajos powinien lepiej przymierzyć, gdy w jednej z sytuacji próbował szczęścia, będąc zupełnie bez krycia. Macedończycy z kolei mieli dobrą okazję do wyjścia na prowadzenie mniej więcej w 17. minucie, kiedy z bliskiej odległości, po rzucie rożnym, strzelał Ousman. Trafił jednak ustawionego na linii bramkowej lechistę. Na pierwszego gola czekaliśmy aż do 37. minuty. Jego autorem został Maciej Gajos, który posłał piękne uderzenie w kierunku bramki Alchevskiego. Rozgrywający drużyny gości najpierw minął jednego z rywali prostym zwodem, a następnie uderzył ze środkowej strefy, zza pola karnego. Zrobił to idealnie, bramkarza nie miał szans, aby dofrunąć do futbolówki. E. Ligi Konferencji Europy. Prezent od Lechii Gdańsk dla Akademiji Pandev i bramka Rafała Pietrzaka Wydawało się, że po bramce Gajosa z Macedończyków uszło powietrze i stracili większość chęci do gry. W dwumeczu było już 5:1 dla Biało-Zielonych, więc początek drugiej połowy był zwyczajnie nudny. Po niespełna godzinie gry staliśmy się jednak świadkami małego zwrotu akcji, bo nagle zrobił się remis. Nieopodal własnej „szesnastki” nonszalancko zachował się Kałuziński i stracił piłkę. Ta po chwili została dograna po ziemi do niepilnowanego Mitovskiego, a on z bliskiej odległości pokonał Kuciaka. Po okresie dość brzydkiej gry, podopieczni Tomasza Kaczmarka w końcu zaatakowali odważniej na dziesięć minut przed ostatnim gwizdkiem. Wyprowadzili wówczas zabójczą kontrę. Kluczową rolę w tej akcji odegrał Paixao, który trochę wcześniej pojawił się na murawie. Portugalczyk otrzymał piłkę od kolegi w polu karnym, ale nie miał dobrej pozycji do strzału. Zauważył natomiast nadciągającego z lewej strony Pietrzaka, oddał mu futbolówkę, a lewy defensor umieścił ją w siatce obok bezradnego Alchevskiego. Czytaj też:Sensacyjne wieści w sprawie byłego reprezentanta Polski. Szykuje się szokujący transfer
Sezon w Ligue 1 oczywiście również dobiega końca. Dzisiaj tj. 21 maja odbędzie się ostatnia kolejka aktualnego sezonu. O awans do europejskich pucharów walczy aż 6 drużyn! Wolnych miejsc zostało 4, więc dwie drużyny będą musiały zapomnieć o bojach w Europie. Zapraszam na zapowiedź oraz typy meczów, które zdecydują, które zespoły zagrają w rozgrywkach europejskich z Francji. Wszystkie mecze odbędą się o 21:00.>> POBIERZ APLIKACJĘ SPORT BETFAN NA SWÓJ TELEFON I POSIADAJ WSZYSTKIE NAJWAŻNIEJSZE SPORTOWE INFORMACJE TYPERSKIE W ZASIĘGU RĘKI << Ligue 1: RC Lens – AS Monaco (Typy i zapowiedź) Jest to niezwykle ważny mecz dla obu drużyn, bowiem obie te ekipy wciąż walczą o grę w europejskich pucharach. Jeżeli Monaco wygra to spotkanie zapewni sobie bezpośredni awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Jeśli padnie remis to w przypadku wygranej Marsylii zagrają w rundzie kwalifikacyjnej Ligi Mistrzów. RC Lens natomiast ma szanse na grę w Lidze Konferencji Europy, ale musi wygrać ten mecz i liczyć na porażkę Strasbourga z Marsylią. Jeśli Lens by wygrała to Monaco przy choćby remisie Marsylii i wygranej Rennes z Lille spadnie do Ligi Europy. Lens mają serię siedmiu meczów bez porażki z pięcioma wygranymi. Jednak to Monaco jest zdecydowanym faworytem. Nie dość, że znajdują się na drugim miejscu w tabeli to wygrali 9 ostatnich spotkań z rzędu. W sierpniu w Monaco co prawda wygrało Lens, ale w styczniu w Pucharze Francji w Lens wygrało już Monaco. Trzymamy kciuki za drużynę, w której gra Przemysław Frankowski, ale stawiamy na to, że Monaco wygra w tym meczu. Ligue 1: Stade Reims - OGC Nice (Typy i zapowiedź) Można powiedzieć, że Stade Reims zakończył już sezon. Pewne miejsce dwunastego miejsca w tabeli z możliwością awansu na 11 pod warunkiem wygranej i z Niceą i porażki Brestu. Walczyć o co mają za to goście. Zespół, w którym na ławce siedzi Marcin Bułka jest na szóstym miejscu, czyli poza pucharami, ale matematycznie mają nawet szanse na grę w Lidze Europy. Do wyprzedzenia są Rennes, które gra z Lille i Strasbourg, który gra z Marsylią. Rennes będzie trudno wyprzedzić, bo musiałoby przegrać z o nic nie grającym Lille, ale wystarczy osiągnąć lepszy wynik niż Strasbourg z Marsylią, aby awansować do LKE. Jeżeli Rennes zdobędzie chociaż punkt a Strasbourg wygra na wyjeździe z OM Nicea pożegna się z Europą. Ligue 1: Olympique Marsylia - RC Strasbourg (Typy i zapowiedź) Drużyna Arkadiusza Milika zajmuje aktualnie trzecie miejsce w Ligue 1, które daje awans do kwalifikacji Ligi Mistrzów, aby zachować do miejsce wystarczy im remis w dzisiejszym meczu. Olympique może jednak wciąż wyprzedzić Monaco i wywalczyć bezpośredni awans do LM. Marsylia wie, że Monaco może stracić punkty w meczu z RC Lens i jeśli wygrałaby z Strasbourgiem to by została wicemistrzem. Marsylia może wyprzedzić Monaco nawet jeśli to wygra swój mecz, ale musiałaby wygrać ze Strasbourgiem czteroma bramkami więcej niż Monaco z Lens. Największą katastrofą byłaby porażka ze RCS i wygrana Rennes, bowiem OM zagrałaby wtedy tylko w Lidze Europy. Swoje do wygrania mają także goście. Jeśli Strasbourg chce mieć pewność, że zagra w Lidze Konferencji musiałoby wygrać na Stade Velodrome co wydaje się niezwykle trudne. Każdy wynik gorszy niż ten Nicei spowoduje brak awansu do rozgrywek europejskich drużyny, w której gra Karol Fila. W przypadku porażki wyprzedzić ich może nawet RC Lens. Wygrana oprócz LKE może im nawet dać awans do Ligi Europy jeśli Rennes przegra z Lille. Ligue 1: Lille OSC - Stade Rennes (Typy i zapowiedź) Mistrz Francji niespodziewanie bardzo wcześnie odpadł z rywalizacji o najlepsze miejsca i przed ostatnim meczem zajmuje dopiero 10. miejsce. Niżej się już nie znajdą, a awansować mogą tylko o jedno miejsce w przypadku osiągnięcia lepszego wyniku od Nantes. Karty w swoich rękach ma jednak Stade Rennes. Była drużyna Kamila Grosickiego może zagrać w Lidze Mistrzów, ale równie dobrze może nie pojawić się w ogóle w Europie w następnym sezonie. Liga Mistrzów będzie tylko w przypadku swojej wygranej i porażki Monaco lub Marsylii. Liga Europy wtedy, gdy nie uda się wskoczyć na podium i przynajmniej zremisować. Jeżeli przegrają z Lille a jednocześnie wygra Strasbourg lub Nicea to spadną do Ligi Konferencji Europy. Najgorszym dla nich scenariuszem byłaby własna porażka i wygrana zarówno Nicei i Strasbourga, co spowodowałoby brak europejskich pucharów w nowym sezonie.